2016.04.07// J. Kruczek
Quantum Break zadebiutowało na rynku i okazało się naprawdę dobrą grą o czym świadczą wysokie oceny recenzentów. Studio Remedy Entertainment może być z siebie zadowolone, choć strzeliło małą acz ciekawą gafę.
Spodziewano się, że Quantum Break może szybko trafić do piratów i deweloper chciał zagrać na nosie posiadaczom nielegalnych kopii. Dlatego wbudowano w grę małą niespodziankę. Otóż po wykryciu nielegalnej kopii gry przez system uruchamia się specjalna skórka twarzy głównego bohatera.
Quantum Break
Protagonista zaczyna w grze nosić piracką opaskę. Niby ten element nie utrudnia rozgrywki, ale już gracz nie będzie mógł udostępniać nagrań w sieci, a i chwalić się przed znajomymi może być głupio. Tak czy inaczej smaczek ten jest zabawny, ale ma pewien problem. Póki co pojawia się tylko u osób posiadających legalne kopie.
Wszystko za sprawą zbyt czułych ustawień DRM. Legalne kopie są często rozpoznawane jako nielegalne. A to oznacza, że osoby, które kupiły grę muszą się bawić z bohaterem udającym pirata. Deweloper zaleca graczom logowanie na konto Microsoftu przed rozpoczęciem gry. Wtedy błąd ten ich nie dotknie. Tutaj jednak przytoczmy analogiczną sytuację z gry Alan Wake. Tam zastosowano to samo rozwiązanie z opaską. Jednak stało się ono tak popularne, że gracze domagali się, aby było dostępne do odblokowania na legalnych egzemplarzach. Ciekawe czy opaska na oko w Quantum Break również się spodoba.