2015.02.20// J. Kruczek
Wielkie zapowiedzi, spektakularne zwiastuny i bardzo mała ilość informacji na temat samej rozgrywki. Twórcy The Order: 1886 bardzo długo starali się utrzymywać mgłę dezinformacji na temat swojej produkcji i oburzali się na wszystkie negatywne spekulacje. Dziś The Order: 1886 debiutuje na rynku, a pierwsze recenzje wyjaśniają skąd nie najlepsze nastroje w studiu Ready At Dawn.
The Order: 1886 powstało jako ekskluzywny tytuł na Playstation 4. Cel twórców był prosty. Pokazać na co stać nową konsolę Sony. Od dziś gra jest dostępna na całym świecie, a na naszym rynku została wyceniona na 279,99 złotych i może się pochwalić pełną lokalizacją. Ale czy warto po nią sięgać?
The Order: 1886
Oczekiwania względem The Order: 1886 były wielkie, a każdy kolejny klip tylko podkręcał atmosferę. Niestety pierwsze recenzje są dalekie od tego, czym powinna się cieszyć ekskluzywna gra. Serwis Metacritic podaje średnią ocen na poziomie 65 procent, a to zdecydowanie zbyt nisko.
I tak grafika faktycznie stoi na wysokim poziomie. Wiktoriańska Anglia cieszy oko w każdym ujęciu, a szczegóły postaci i broni rozbrajają. Niestety recenzenci na tym kończą pozytywy. Tytuł zabija liniowość i czas gry, co przy obecności jedynie trybu solowego sprawia, że po kilku godzinach grę możemy wrzucić do szuflady i o niej zapomnieć. Co gorsza w czasie zabawy pojawi się cała masa nudnych sekcji fabularnych sztucznie rozciągających rozgrywkę. The Order: 1886 raczej zawiodło graczy, a miało się stać pierwszym tytułem z nowej mocnej marki.
The Order: 1886