2014.02.11// J. Kruczek
Survival horrory potrafią do granic możliwości wysilić nasze nerwy, ale mają jeden minus. W momencie gdy stres jest zbyt duży możemy wyłączyć grę i się uspokoić, żeby potem znów grać dalej. Ale co jeżeli rozgrywka będzie zależała właśnie od naszej walki ze stresem.
Nevermind to niezwykła gra, która zaczęła swój żywot, jako projekt badawczy studentów Uniwersytetu Południowej Kalifornii. Grupą badawczą dowodziła Erin Reynolds, a aplikacja szybko przerodziła się w jedną z najbardziej niezwykłych gier w historii.
Nevermind sprawdzi czego się boisz...
...i pozwoli Ci pokonać strach...
...co się przełoży na lepsze zdrowie w rzeczywistości
O co więc chodzi? Nevermind korzysta z urządzenia monitorującego puls gracza. Im większy stres i szybsze bicie serca tym świat gry staje się bardziej przerażający i psychodeliczny. Gracz, aby móc się odnaleźć w wydarzeniach w grze będzie musiał nauczyć się panować nad stresem i uspokajać się w czasie gry. Wbrew pozorom to nie należy do rzeczy łatwych, tym bardziej, że rozgrywka polega na wejściu w umysły szaleńców.
Uspokajanie umysłu w czasie gry będzie otwierało drogę do nowych rozwiązań i zmieni wirtualny świat w bardziej przyjazne środowisko. Jak widać pomysł jest przedni. Warto jeszcze nadmienić kilka słów o fabule. Gracze wcielą się w pracownika Instytutu Neurostalgia. Ten zajmuje się wyszukiwaniem traumatycznych wspomnień prowadzących do psychozy u pacjentów. W ten sposób doświadczymy wielu koszmarnych wydarzeń.
Sama rozgrywka będzie polegała na eksplorowaniu otwartych światów w umysłach pacjentów. Gracz skupi się na rozwiązywaniu zagadek i szukaniu traumatycznych wspomnień. Pozyskane w grze umiejętności uspokajania się mają poprawić nasz stan zdrowia w rzeczywistości. Gra ma zostać wydana w czerwcu 2014 roku na pecetach. Istnieje też szansa na wersję poświęconą Xboxowi One. Nie wiemy czy monitor pulsu znajdzie się w zestawie.