2019.02.21// J. Kruczek
Call of Duty: Black Ops 4 początkowo było krytykowane za brak kampanii fabularnej, ale premiera pokazała, że twórcy oddali w ręce graczy solidny kawał produkcji. Niestety wydawca odczekał aż recenzyjny szum opadnie i rzucił w graczy lootboksami.
Nie tylko najnowsza aktualizacja wprowadziła skrzynki z losową zawartością, ale są one lootboksami najgorszego i najbardziej chciwego sortu. A mianowicie gracze mogą w nich wylosować broń w wersji MKII, czyli zwiększającą doświadczenie za zabijanie wrogów. Tym samym osoby kupujące skrzynki Reserve Crates za prawdziwą gotówkę mogą zyskać realną przewagę nad graczami zbierającymi doświadczenie za rozgrywkę.
![Call of Duty: Black Ops 4](http://www.banzaj.pl/pictures/gry/aktualnosci/Call_of_Duty_Black_Ops/THUMBS/THUMB_call_of_duty_black_ops_4_zapowiedz.jpg)
Call of Duty: Black Ops 4
Obecnie Reserve Crates można kupić za 200 punktów COD, czyli 1,99 euro. Co prawda za rozgrywkę gracze także mogą uzbierać potrzebną walutę. Jednak zdobycie jednej skrzynki wiąże się z grą przez dwie godziny. Tym samym gracze płacący mogą szybko odskoczyć w postępach mimo mniejszej ilości przegranych godzin.
To nie wszystkie kontrowersje. Skrzynki mogą wielokrotnie zawierać te same przedmioty, a gracze nie są informowani o procentowej szansie na wypadnięcie konkretnego lootu. A to oznacza, że pechowiec może za każdym razem trafiać na takie same przedmioty. Najgorsze jest to, że Call of Duty: Black Ops 4 kosztowało na premierę ponad 200 zł, a następnie konieczny był zakup przepustki sezonowej za kolejne 212 zł, aby cieszyć się nowymi mapami. Activision wyraźnie ściga się o prym w kategorii chciwości. Pozostaje tylko współczuć graczom wspierającym taki model czyszczenia ich portfeli.